Superkanclerz
Premier Donald Tusk otrzymał nagrodę Człowieka Roku 2008 przyznawaną przez tygodnik "Wprost". Odbierając wyróżnienie szczególnie podziękował za to, że otrzymał je po roku sprawowania urzędu, a nie bezpośrednio po wygranych wyborach.
Tusk, dziękując za wyróżnienie, sparafrazował Winstona Churchilla, odnosząc się do światowego kryzysu: „Krwi nie będzie, łez postaram się zaoszczędzić, ale będzie dużo potu" - zadeklarował zgromadzonym gościom. Wystąpienie zakończył refleksją, że fajnie jest być Człowiekiem Roku.
W przyspieszonych wyborach parlamentarnych w październiku 2007 roku kierowana przez Tuska Platforma Obywatelska zdobyła ponad 41 proc. głosów. 9 listopada 2007 roku Donald Tusk został desygnowany na premiera przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a 16 listopada oficjalnie został premierem. Od tego momentu ma zdecydowanie największy wpływ na kształtowanie polskiej polityki co też wpłynęło na wybór jego kandydatury na Człowieka Roku.
Człowiek Roku 2008 uchodzi za sympatycznego faceta, ale rząd trzyma krótko i po kanclersku. Mimo że wymyślił politykę miłości, sam gra na pograniczu faulu i bez skrupułów. Lubi akcje zespołowe, jednak tylko wtedy, gdy kończą się jego bramkami. Ma zaufanych współpracowników, ale jak przychodzi co do czego, słucha tylko siebie i podejmuje decyzje wbrew wszystkim.
Galeria:Człowiek Roku 2008
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.