Opiekun
Zawsze znajduje czas choćby na przyniesienie do domu zakupów, które w osiedlowym sklepiku zrobiła jego matka Jadwiga. "To nasz opiekun, bardzo czuły i kochający. Za każdym razem, gdy ma zamiar późno wrócić do domu, uprzedza mnie przez telefon" - mówi o Jarosławie Kaczyńskim jego matka. Właściwie zawsze robił coś dla innych: dla rodziców, a potem matki, brata Lecha, jego córki. Także w polityce: najpierw dla robotników - gdy działał w KOR, a potem w "Solidarności", później dla Lecha Wałęsy czy Jana Olszewskiego. Jest skromny, trochę nieśmiały, nie dba szczególnie o wygląd, ma niewielkie potrzeby. Nigdy nie potrafił zarobić większych pieniędzy, nie ma oszczędności. Stylem życia i charakterem najbardziej przypomina Walerego Sławka, przedwojennego premiera, zaufanego marszałka Piłsudskiego (Sławek mieszkał w kawalerce, niczego się nie dorobił, mimo że należał do elity II RP). Wzrusza się podczas grania hymnu narodowego, jest trochę sentymentalny.
Zwykle jest pogodny, wręcz tryska humorem. Odpoczywa przy muzyce, najczęściej klasycznej. Ale słucha też przedwojennych szlagierów, jednym z jego ulubionych jest "Ta ostatnia niedziela". Ostatnio martwi się swoją wagą - przyznaje, że dobił właśnie do 90 kilogramów. "W końcu to polityk wagi ciężkiej" - usprawiedliwiają go żartobliwie jego znajomi i współpracownicy. W 2005 r. był nawet politykiem wagi superciężkiej. Nie ma wątpliwości, że Jarosław Kaczyński był tym, który w minionym roku miał największy wpływ na bieg wydarzeń w Polsce. Dlatego kolegium redakcyjne tygodnika "Wprost" przyznało mu tytuł Człowiek Roku 2005.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.